Ostatnio miałem okazję prowadzić renowację parkietu przy ul. Langiewicza w Rzeszowie. Jak się okazało rysy i normalne zużycie powierzchni miały być jedynie wstępem do prawdziwej i trudnej pracy.
W trakcie cyklinowania okazało się, że poprzednie prace przy podłodze były prowadzone w sposób amatorski. Nieznany mi rodzaj lakieru oraz duże krzywizny powierzchni dodatkowo utrudniły i wydłużyły proces czyszczenia.
Punktowo zastosowano lakier, który w trakcie cyklinowania obklejał i niszczył taśmę szlifierską.
Mimo trudności końcowy efekt można uznać za bardzo satysfakcjonujący. Po przeprowadzeniu cyklinowania, dwóch tur szpachlowania, oraz po nałożeniu trzech warstw pół-matowego lakieru pokój przeszedł gruntowną przemianę.